Ostatnio przeczytane: "Pod ciężarem nieba" Charles R. Cross (warto!)
Kolejna wizyta w domu pozwala na odrobinę wytchnienia. Jak dobrze, że są miejsca, gdzie przybieramy swoją starą skórę i znów możemy poczuć się dzieckiem - innym człowiekiem, niż ten, do którego przyzwyczailiśmy lustra. Szkoda tylko, że czas nie podlega tym podróżom. Przygnębia mnie świadomość przemijania moich rodziców. Zwłaszcza mój ojciec - ostatnimi czasy postarzał się o lata świetlne. Jestem w domu praktycznie co miesiąc i za każdym razem, mam wrażenie, że nie widziałam go rok. Wierzyć mi się nie chce, że on, ten terminator, podlega czemuś tak banalnemu jak czas! A jednak...
Teraz pora na życie i snucie planów wokół niego. Nieustanne. Zbliża się sezon zmian, wszystkich tych, przed którymi się ucieka w myślach i przysłowiowo chowa głowę pod poduszkę. Muszę to przyjąć na klatę. Nic nie zostaje nam na zawsze, przecież to wiadome od zarania dziejów. I nic nie przychodzi łatwo - tego również tłumaczyć nie trzeba.
Znać mantrę właściwą, to lepsze niż zapomnienie.
Miasto nie umiera nigdy. I ludzie, tak naprawdę, też.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wszystko przemija i mija jak czas.
OdpowiedzUsuńSam zresztą też nie patrzy na nas.
Ludzie się zmieniają, powiadają, że "czasy też"
I Ty się zmieniłaś, pewnie myślisz 'gdzie'?
______________________________________________
Tak to już w życiu bywa, że każdy etap przychodzi w każdego losie życia...
I Tobie i mi i Ewie zmarszczek przybędzie.
Ja lubię to, co się w Tobie zmieniło (nawet nie wiesz jak bardzo), i nie przyszło to łatwo, bo alternatywą. Ale człowiek rozwija się i idzie do przodu tylko wtedy, kiedy musi podjąć te najtrudniejsze decyzje.
Ale zależy też jakie zmiany. Czasem z niektórymi ciężko się pogodzić, sama wiesz, jak to w życiu. Ale właśnie - jak to w życiu i tak to, właśnie tak to ma wyglądać. Coś jest, aby było. Coś było, aby być. Po prostu
OdpowiedzUsuń:)
Oby mieć czasem jakąś większą łatwość w podejmowaniu decyzji, czuć odwagę, nie wiem, cokolwiek.